Początek 2021 roku był dla mnie zamknięciem pewnego rozdziału w życiu. Odhaczyłam punkty ze swojej listy “dorosłych spraw do załatwienia” i tym samym zaczęłam odczuwać pustkę. Przeraziła mnie wizja kolejnego etapu: monotonnego życia, pracy biurowej 5 dni w tygodniu i kredytu hipotecznego na 30 lat.
Zrozumiałam, że muszę wyjechać z Polski na dłużej – nie na tydzień czy dwa, ale na co najmniej 2 miesiące. Po co? Przede wszystkim, żeby zobaczyć, jak żyje mi się w innym kraju. W jaki sposób wpływa to na moje samopoczucie, styl pracy, relacje z ludźmi i samą sobą. A przede wszystkim, aby zastanowić się: CO DALEJ?
Wyjazd z Polski: skąd w ogóle taki pomysł?
Po obronie magisterki zdałam sobie sprawę, że zrealizowałam już wszystko, co zaplanowałam sobie kilka lat wcześniej. Znalazłam pracę, którą lubię i która 1,5 roku temu umożliwiła mi wyprowadzkę. Zamieszkałam sama w Warszawie i wreszcie stałam się niezależna. Po długiej walce z uczelnią obroniłam pracę magisterską. Gdy miałam już to wszystko za sobą, zaczęłam się zastanawiać: co dalej? Czy to już właśnie ta dorosłość, na którą czekałam od podstawówki?