Posts tagged psychologia

Wyjazd z Polski – czyli dlaczego spakowałam laptopa do plecaka i poleciałam na Fuerteventurę?

Początek 2021 roku był dla mnie zamknięciem pewnego rozdziału w życiu. Odhaczyłam punkty ze swojej listy “dorosłych spraw do załatwienia” i tym samym zaczęłam odczuwać pustkę. Przeraziła mnie wizja kolejnego etapu: monotonnego życia, pracy biurowej 5 dni w tygodniu i kredytu hipotecznego na 30 lat.

Zrozumiałam, że muszę wyjechać z Polski na dłużej – nie na tydzień czy dwa, ale na co najmniej 2 miesiące. Po co? Przede wszystkim, żeby zobaczyć, jak żyje mi się w innym kraju. W jaki sposób wpływa to na moje samopoczucie, styl pracy, relacje z ludźmi i samą sobą. A przede wszystkim, aby zastanowić się: CO DALEJ?

Wyjazd z Polski: skąd w ogóle taki pomysł?

Po obronie magisterki zdałam sobie sprawę, że zrealizowałam już wszystko, co zaplanowałam sobie kilka lat wcześniej. Znalazłam pracę, którą lubię i która 1,5 roku temu umożliwiła mi wyprowadzkę. Zamieszkałam sama w Warszawie i wreszcie stałam się niezależna. Po długiej walce z uczelnią obroniłam pracę magisterską. Gdy miałam już to wszystko za sobą, zaczęłam się zastanawiać: co dalej? Czy to już właśnie ta dorosłość, na którą czekałam od podstawówki? 

Czytaj dalej

Jak żyć, mając 25 lat? Czy stare dobre czasy trwają teraz?

Za tydzień kończę 25 lat. Od ćwierćwiecza szwendam się po świecie, rozglądam się i obserwuję. Próbuję znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i dowiedzieć się, jak żyć mądrze. Próbuję poznać siebie i zrozumieć rzeczywistość, która mnie otacza. Po tych wszystkich latach powinnam już chyba wysnuć jakieś wnioski. Tymczasem nadal nie wiem, czego chcę, ale… WIEM JUŻ, CZEGO NIE CHCĘ!

Jak żyć – kiedy zaczyna się ta cała „dorosłość”?

W ostatnich miesiącach mocno zastanawiałam się, jak być dorosłym, czy warto było studiować, a przede wszystkim: CO MAM DALEJ ROBIĆ ZE SWOIM ŻYCIEM?

Pewnego dnia usiadłam na kanapie, otworzyłam serowe czipsy i zdałam sobie sprawę, że zrealizowałam już wszystkie cele, które wyznaczyłam sobie kilka lat wcześniej. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego i zamieszkałam w Warszawie, skończyłam studia, znalazłam super pracę.

Pomyślałam: okej, zrobiłam wszystko, co chciałam. Co teraz? Jaki jest mój kolejny cel? Czego chcę?

Czytaj dalej

Nadmierne myślenie – czyli moje emocjonalne tornado

Dzisiejszy dzień nie szykuje dla mnie żadnych ponadprzeciętnych atrakcji. Jest wyjątkowo spokojny i stabilny. Trwam w tym przekonaniu aż do chwili, gdy uświadamiam sobie, że to tylko cisza przed burzą. Zanim się obejrzę, w mojej głowie rozpęta się emocjonalne tornado. Będzie siać zniszczenie, odbierze mi radość i spowoduje smutek, którego nie będę potrafiła nikomu wyjaśnić.

Nadmierne myślenie – smutek czai się za rogiem

Zwykle zaczyna się niepozornie. Cichy poranek, owsianka z mlekiem kokosowym i filiżanka mocnej kawy. Słońce przebija się delikatnie przez drewniane żaluzje. Drzewa kołyszą się lekko na wietrze. Jadę do pracy, wyglądam przez okno autobusu i obserwuję psy na spacerze. Biorę udział w video spotkaniach i po kolei odhaczam kolejne zadania, zaplanowane na dany dzień. Mam to szczęście, że lubię to, co robię, więc dzień mija mi w mgnieniu oka. Jem obiad ze współpracownikami, śmiejemy się, pijemy owocową herbatę. Wybija siedemnasta, udaję się na przystanek i podskakuję wesoło w rytm muzyki.

Mam dobry humor i spokojną głowę. Jednak nagle zaczynam się zastanawiać. Czy to nie podejrzane, że od kilku dni wszystko się układa? Może o czymś zapomniałam. Czy na pewno nie mam żadnego powodu do zmartwień? Gdzie jest haczyk? Może jednak coś przeoczyłam. Analizuję wydarzenia, wypowiedzi i gesty. Szukam jakiegoś punktu zaczepienia i węszę podstęp. Moją głowę zaczynają zalewać przeróżne dziwne myśli, w większości nacechowane negatywnie.

Czytaj dalej