Posts tagged mnie śmieszy

Czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki? [CASE STUDY Z POCAHONTAS]

Czy można wejść dwa razy do tej samej rzeki? Czy warto dać komuś drugą szansę i spróbować jeszcze raz? Czy da się naprawić relację i sprawić, by było jak dawniej? I co w tym temacie ma do powiedzenia Pocahontas?

Ten za łukiem rzeki świat

„Gdy wchodzisz w rzeki nurt drugi raz, wiedz, że to rzeka jest już nie ta, bo woda ciągle płynie, wciąż się zmienia” – tak właśnie śpiewała Pocahontas. O co jej chodziło? Przede wszystkim o to, że nie jest możliwe zrobienie czegoś dwa razy w ten sam sposób. Nigdy nie usmażysz dwóch takich samych naleśników, nie zobaczysz identycznych zachodów słońca i nie wymienisz jednakowych spojrzeń. Wszystko na świecie jest nietrwałe i ulega stałym modyfikacjom, choć czasami może Ci się wydawać inaczej.

Czytaj dalej

Ziemia zrobiła obrót wokół Słońca? Czas na podsumowanie „idealnego” roku!

Nie zrobiłam wielkiego podsumowania roku. Nie sprawdziłam, które zdjęcia na moim Instagramie miały w 2018 najwięcej lajków. Nie mam ulubionej piosenki, nie byłam na wakacjach życia, nie zaręczyłam się i nie zdobyłam pracy swoich marzeń. To nie był najlepszy rok mojego życia i nie będę udawać, że było inaczej. 

Podsumowanie roku i „idealnego życia”

Zdecydowana większość moich znajomych dokonała starannej selekcji najlepszych zdjęć i filmów, które zebrała w tym roku i podzieliła się swoim szczęściem i dobrobytem z całym internetem. Oczywiście winszuję i życzę dalszych sukcesów w nowym roku – pełnym zmian, ambitnych celów i nowych doświadczeń (co jest przecież wielką niespodzianką). 

Czytaj dalej

Święta, nietrafione prezenty i praca w NASA

Kiedy miałam 7 lat, marzyłam o wielkim srebrnym teleskopie. Wpisałam go na pierwszym miejscu w liście do Świętego Mikołaja. Chciałam prowadzić badania, odkrywać nowe gwiazdy i zostać drugim Kopernikiem. Niestety Mikołaj musiał przeczytać mój list w pośpiechu albo zapomniał założyć swoich okularów i zamiast teleskopu przyniósł mi… wideoskop.

Nietrafiony prezent od Mikołaja

Byłam nieco zdezorientowana. Nazwa była bardzo podobna, więc uznałam, że to po prostu jakiś inny model. Liczyłam, że będzie to tak samo działający sprzęt i będę mogła zrealizować swoje marzenia. Wyjęłam wszystkie części z pudełka i zabrałam się za przeglądanie instrukcji. Okazało się, że nie da się tym przyrządem eksplorować kosmosu. Miałam natomiast możliwość oglądania różnych próbek materiałów w dużym powiększeniu. Było ich w zestawie tylko kilka, więc szybko się znudziłam.

Czytaj dalej