Jak żyć, mając 25 lat? Czy stare dobre czasy trwają teraz?

Za tydzień kończę 25 lat. Od ćwierćwiecza szwendam się po świecie, rozglądam się i obserwuję. Próbuję znaleźć odpowiedzi na nurtujące mnie pytania i dowiedzieć się, jak żyć mądrze. Próbuję poznać siebie i zrozumieć rzeczywistość, która mnie otacza. Po tych wszystkich latach powinnam już chyba wysnuć jakieś wnioski. Tymczasem nadal nie wiem, czego chcę, ale… WIEM JUŻ, CZEGO NIE CHCĘ!

Jak żyć – kiedy zaczyna się ta cała „dorosłość”?

W ostatnich miesiącach mocno zastanawiałam się, jak być dorosłym, czy warto było studiować, a przede wszystkim: CO MAM DALEJ ROBIĆ ZE SWOIM ŻYCIEM?

Pewnego dnia usiadłam na kanapie, otworzyłam serowe czipsy i zdałam sobie sprawę, że zrealizowałam już wszystkie cele, które wyznaczyłam sobie kilka lat wcześniej. Wyprowadziłam się z domu rodzinnego i zamieszkałam w Warszawie, skończyłam studia, znalazłam super pracę.

Pomyślałam: okej, zrobiłam wszystko, co chciałam. Co teraz? Jaki jest mój kolejny cel? Czego chcę?

Pierwszy raz w życiu nie wiedziałam, jak odpowiedzieć na to pytanie. Zawsze potrafiłam przewidzieć swój kolejny krok. Wiedziałam, że po liceum pójdę na studia licencjackie, a potem na magisterskie. Postanowiłam, że będę chodzić na różne staże i praktyki, rozwijać swoje pasje i stopniowo zdobywać doświadczenie. Czułam, że jeśli będę konsekwentnie pracować, to w końcu znajdę pracę, która będzie stale dawać mi satysfakcję.

Ale gdy odhaczyłam już te wszystkie punkty, kompletnie nie wiedziałam, co robić dalej. Prowadziłam w głowie dialog, który przypominał trochę scenę z „Pamiętnika”, w której Ryan Gosling wykrzykuje: Goddamnit! What do you want?! 😂

Nie wiem, czego chcę, ale wiem już, czego nie chcę

Mam wiele pomysłów na siebie i jeśli życie pozwoli, to z chęcią zrealizuję je wszystkie. Jednocześnie nie umiem (i chyba w tym momencie nie chcę) decydować o tym, co będę robić (oraz z kim i gdzie) za 10 lat. Wolę skupić się na tym, co czeka mnie w najbliższej przyszłości tzn. w nadchodzących miesiącach. Na pewno chcę spróbować nowych rzeczy i pomieszkać trochę na wyspie (szczegóły wkrótce 🏄‍♀️), żeby sprawdzić, czy taki styl życia mi odpowiada.

Jestem w dziwnym wieku: mam ochotę na spontaniczne wycieczki, imprezy do rana i okazyjne podejmowanie nieodpowiedzialnych decyzji, a z drugiej strony odczuwam już przewlekły ból pleców, muszę suplementować witaminy i czasem chodzę spać przed 22, bo nie mam siły. Jednego dnia czuję się jak nastolatka, kolejnego jak emerytka.

Choć jestem w kropce i nie wiem dokładnie, jak ułożyć sobie życie, to na pewno wiem już, co totalnie nie jest dla mnie, co mi nie odpowiada i czego nie chcę.

A NIE CHCĘ na pewno:

  • robić rzeczy, które nie sprawiają mi radości i nie dają satysfakcji
  • brać na swoje barki więcej, niż jestem w stanie unieść (np. kilku dodatkowych zleceń jednocześnie)
  • zgadzać się na rzeczy, które są sprzeczne ze mną (np. z moimi wartościami czy przekonaniami)
  • mieszkać w głośnym miejscu, w którym czuję się przytłoczona i zestresowana
  • wpuszczać do swojego życia osób, które ciągną mnie w dół i sprawiają, że czuję się niewystarczająco dobra

Czy stare dobre czasy trwają teraz?

Słuchałam sobie ostatnio bitów Taco i gdy poleciał „Żywot„, dostałam gęsiej skórki.

Tęsknisz za przeszłością, bo Ci coraz szybciej płyną dni?
Lecz pamiętaj: nie wie się o starych dobrych czasach, gdy się żyje w nich.
Stare dobre czasy trwają teraz, to przywilej żyć.

Jestem dokładnie w takim miejscu. Nostalgia i tęsknota za dzieciństwem miesza się z fascynacją tym, co jeszcze przede mną. Czasem jest mi przykro, że niektóre rozdziały życia są już zamknięte. Szkoda, że nie powróci już ta beztroska, rodem z domówek z czasów liceum, na których upijało się jabłkowym Somersby, paliło sziszę na balkonie i tańczyło do bitów, które właśnie wypuścił Stevie Aoki (np. „Boneless”!!! CO TO BYŁ ZA SZTOS).

Z drugiej strony jaram się tym, że mam już za sobą studia, wyprowadzkę z domu i poszukiwania pracy. Cieszę się, że jestem już niezależna finansowo i mogę realizować swoje plany, nie prosząc nikogo o zgodę. Mogę robić to, co podpowiada mi serce (oczywiście biorąc za to pełną odpowiedzialność).

Wierzę, że mam przed sobą super lata i kiedyś będę wspominać je z szerokim uśmiechem na twarzy.
I jeśli stare dobre czasy trwają właśnie TERAZ, to chcę wykorzystać je najlepiej, jak to możliwe!

(Visited 141 times, 1 visits today)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *