Czym jest samotność chroniczna i jak sobie z nią radzić?

Czy czujesz się samotny? Aż 60% Brytyjczyków w wieku 18-34 odpowiedziało na to pytanie twierdząco. Komunikacja między ludźmi jeszcze nigdy wcześniej nie była tak prosta – w ułamku sekundy możemy nawiązać kontakt z człowiekiem na drugim końcu świata. Dlaczego więc coraz częściej doskwiera nam samotność?

Bycie samemu, a bycie samotnym

Są ludzie, którzy uwielbiają spędzać czas we własnym towarzystwie i zupełnie im to nie przeszkadza. Też jestem takim typem człowieka i czasem po prostu chcę pobyć sama. Lubię zawinąć się w koc i w spokoju poczytać książkę, czy chociażby zaparzyć zieloną herbatę i spisać myśli, które kłębią się w mojej głowie. Bardzo cenię sobie czas, który mam wyłącznie dla siebie. Doceniam wtedy to, że nie muszę się do nikogo dostosowywać i mogę posiedzieć w ciszy. Myślę, że każdy potrzebuje własnej przestrzeni, w której może odetchnąć. Z drugiej strony ludzie potrzebują przecież siebie nawzajem. Silne relacje są niezbędne do prawidłowego funkcjonowania. Przebywanie samemu przez zbyt długi czas oraz brak kontaktu i wymiany myśli z innymi może przynieść katastrofalne skutki. 

Różne oblicza samotności

Możesz czuć się osamotniony, kiedy kolejny wieczór z rzędu spędzasz w łóżku z Netflixem i nie masz się do kogo odezwać. Możesz czuć się niepotrzebny i odosobniony, gdy Twoi najbliżsi nie pytają, co u Ciebie słychać. Możesz czuć się opuszczony, gdy wszyscy Twoi przyjaciele wyjeżdżają na weekend, a Ty nie masz z kim się spotkać i pogadać przy winie. Ale żeby czuć się samotnym, wcale nie musisz być sam. Poczucie odizolowania dopada również w miejscach publicznych, gdzie paradoksalnie jesteśmy wręcz otoczeni przez innych ludzi.

Sam pomyśl, jak czujesz się w komunikacji miejskiej, kiedy wszyscy dookoła wpatrzeni są w swoje telefony i nie reagują na otaczającą ich rzeczywistość? Jakie emocje towarzyszą Ci na imprezie, na której nie znasz nikogo zbyt dobrze i po wymianie trzech zdań nie ma już o czym rozmawiać? A jak tam Twoje samopoczucie na zjeździe rodzinnym, na którym uświadamiasz sobie, że nawet Twoi najbliżsi sprawiają wrażenie obcych osób. Nie masz pojęcia co się u nich dzieje i z jakimi problemami się borykają. Oni z kolei nie wiedzą nic o Tobie. Nie mają pojęcia na czym polega Twoja praca, czym się ciągle zamartwiasz i jakie masz plany na najbliższe wakacje. 

” – Na pustyni jest się trochę samotnym.
    – Równie samotnym jest się wśród ludzi.”

– Antoine de Saint-Exupéry [Mały Książę]

W przeszłości odizolowanie oznaczało śmierć

Twoje ciało dba o potrzeby społeczne, ponieważ miliony lat temu to właśnie one decydowały o tym, czy przetrwasz. Selekcja naturalna nie była łaskawa dla tych, którzy nie potrafili współpracować i nawiązywać relacji z innymi. Zdobywanie pożywienia czy zajmowanie się gromadką dzieci było praktycznie niemożliwe w pojedynkę. Przebywanie w grupie oznaczało przetrwanie, a bycie samemu… no cóż. Tacy ludzie kończyli zazwyczaj jako kolacja dla lwów.

Największą obawą naszych przodków było wykluczenie z grupy. Ludzie czuli silną potrzebę przebywania z innymi i robili wszystko, by nie zostać odrzuconym. Z upływem czasu ludzkość zaczęła tworzyć nowy świat i konkurować ze sobą o jak najwyższą pozycję społeczną. Epidemia samotności miała swój początek już w renesansie, kiedy to zwiększyła się rola jednostki. Od tamtego czasu oczywiście mnóstwo się zmieniło, ale kult indywidualizmu pozostał i jego popularność stale rośnie. Samorozwój, wielka kariera, skupienie uwagi na własnych potrzebach, marzeniach i sukcesach. To wszystko przyczyniło się do zacierania silnych relacji międzyludzkich i szerzenia egocentryzmu. 

Samotność chroniczna

Spędzamy mnóstwo czasu w internecie i coraz rzadziej spotykamy się ze znajomymi w realnym świecie. Wszyscy jesteśmy pochłonięci swoją pracą, edukacją, pasjami i wszelkimi codziennymi obowiązkami. Łatwiej jest wysłać komuś wiadomość na Messengerze, niż pogodzić wszystkie plany i spotkać się z nim na żywo. Po prostu nie starcza nam na wszystko czasu. A później jesteśmy zdziwieni. Budzimy się rano i zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy samotni. Przewlekłe uczucie osamotnienia stwarza bariery w postaci alienacji, wstydu, poczucia winy i braku zaufania.

Zwiększa się wtedy napięcie, towarzyszy nam lęk, co przyczynia się tylko do pogłębienia samotności. Uporczywość tego stanu może powodować samotność chroniczną. Taki stan może nawet wzmagać podatność na zaburzenia psychiczne. Osoby chronicznie samotne mogą być bardziej podatne na zagrożenia społeczne czy depresję. Badania pokazały, że stres wywołany przez chroniczną samotność jest jedną z najbardziej niezdrowych rzeczy, jakich człowiek może doświadczyć w życiu. Samotność jest dwa razy bardziej śmiertelna, niż otyłość i tak samo śmiertelna, jak palenie paczki papierosów dziennie!

Jak pokonać samotność?

Samotność chroniczna wywołuje w ludziach potrzebę samoobrony, przez co wszędzie dostrzegamy wrogość i zagrożenie. Odbierasz otoczenie jako nieprzyjazne i jesteś nieufny. Pragniesz kontaktu z drugim człowiekiem i zrozumienia, ale jednocześnie bardzo obawiasz się bliskości i wpuszczenia kogoś do swojego życia. Jak to zmienić? Po pierwsze musisz zdać sobie sprawę, że sam wprowadzasz się w to błędne koło. Poczucie izolacji sprawia, że jesteś smutny i masz uraz do innych ludzi, ponieważ to „przez nich” doświadczasz negatywnych emocji. Przy kolejnej okazji zaczynasz unikać interakcji, żeby nie narazić się na kolejne zranienia i nie zawieść się ponownie. Ten proces może nabierać tempa. Z czasem coraz trudniej będzie Ci go przerwać i coś z tym zrobić. Jeśli czujesz się samotny, zacznij działać jak najszybciej!

Nie ignoruj uczucia osamotnienia i nie czekaj aż przejdzie Ci samo. Zaakceptuj je i przestań się obwiniać, bo absolutnie każdy ma prawo czuć się czasem samotny. Postaraj się otworzyć na ludzi i nie oceniać z góry, że zamierzają Cię skrzywdzić. Jeśli nie masz z kim wyjść na miasto, to sam wyjdź z inicjatywą! Staraj się nie oceniać innych i nie wrzucać wszystkich do jednego worka. Zastanów się, czy na pewno dobrze interpretujesz intencję ludzi wokół. Czasami źle odbieramy pewne gesty i słowa, a potem przypisujemy im nieprawdziwe znaczenie. Zakładam, że zdarzyło Ci się stracić zaufanie do bliskiej Ci osoby lub ktoś bardzo Cię zranił, zawiódł i zostawił samego w momencie, gdy potrzebowałeś go najbardziej. Nie oznacza to jednak, że każda napotkana osoba  jest toksyczna i chce zostać kolejnym szkodnikiem w Twoim życiu. Warto czasem dać ludziom kredyt zaufania i porzucić swoją bańkę bezpieczeństwa. 

PS. Do napisania tego wpisu zainspirował mnie film, który podesłała mi Kasia. Pozdrawiam Kasię!

ZDJĘCIE: UNSPLASH | Fabrizio Verrecchia

(Visited 3 246 times, 1 visits today)

2 komentarze Czym jest samotność chroniczna i jak sobie z nią radzić?

  1. Norber 7 grudnia 2019 at 18:36

    Zawsze myślałem, że to nic nadzwyczajnego jak wolę zostać sam w domu niż spotykać się ze znajomymi. Jestem typem, który często przyjmuję zaproszenia od znajomych mimo, że nie chciało mi się z nimi widzieć, a kiedy mam odwiedzić miejsce gdzie mogę spotkać kogoś znajomego mój proces myślowy przybiera rozmiarów wieży Eiffla. Dzięki temu co napisałaś i wideo z linku dowiedziałem się, że powinienem uważać na siebie i zacząć obserwować swoje zachowanie. Dziękuję, że jesteś i piszesz.

    Odpowiedz
    1. Iga Sadowska 9 grudnia 2019 at 19:53

      A ja bardzo dziękuję za Twój komentarz! Przeczytałam go dzisiaj rano i od razu dzień stał się lepszy. 🙂 Doskonale Cię rozumiem, też czasem mam ochotę zabarykadować się w domu i odciąć od świata. W miejscach publicznych pojawiam się wyłącznie z słuchawkami na uszach lub/i z okularami przeciwsłonecznymi (jakby miały one uchronić mnie przed ewentualną, niechcianą rozmową). „Proces myślowy przybiera rozmiarów wieży Eiffla” – świetne i bardzo trafne. Mam tak samo 😉

      Odpowiedz

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *