Date Archives kwiecień 2021

Nadaktywność i (zbyt) produktywne spędzanie czasu

Często dręczy mnie myśl, że czas ucieka mi przez palce i nie wykorzystuję go wystarczająco dobrze. Sekundy znikają jedna za drugą, a ja mam wrażenie, że cały czas stoję w tym samym miejscu. Nieproduktywne dni (czyli w moim słowniku takie, w których pozwolę sobie na beztroski odpoczynek) często sprawiają, że mam wyrzuty sumienia. Przecież mogłabym zrobić tyle pożytecznych rzeczy, a tymczasem mam czelność się RELAKSOWAĆ. Ta nadaktywność nakazuje mi cały czas działać i wykorzystywać każdą chwilę najlepiej, jak to możliwe.

Poranne rytuały ludzi sukcesu

Tak zwani „ludzie sukcesu” wyrabiają zdrowe nawyki, wstają o 5 rano czy uprawiają jogę. Jedzą regularnie i zdrowo, gardzą alkoholem, tworzą napięty harmonogram dnia i chodzą jak w zegareczku. A ja? Zazwyczaj budzę się zmęczona, mam suchą skórę i piję dwie kawy na czczo. Inni ludzie budują rakiety, wymyślają leki ratujące życie, robią grube interesy, zdobywają ośmiotysięczniki… A ja spędzam sobotę w łóżku, owinięta kocem niczym poczwara i objadam się ciasteczkami.

Zamiast spalić trochę kalorii, przeczytać mądrą książkę lub zdobyć jakąś nową umiejętność, kolejny raz gubię się w internecie i przeglądam bzdury. Sprawdzam, jak spędzają dzień znajomi, których nawet nie lubię. Czytam o sprawach, które mnie frustrują, na które nie mam absolutnie żadnego wpływu. Przeglądam kłótnie obcych ludzi, których komentarze nie mają nic wspólnego z merytoryczną, kulturalną wymianą zdań. Na własne życzenie przyswajam kompletnie bezwartościowe dane, jednocześnie wywierając na sobie presję i przywołując w głowie głos: WEŹ SIĘ W KOŃCU DO ROBOTY!

Czytaj dalej

Życie według schematów. Jak przełamać rutynę?

Spędzam średnio 2 h dziennie w komunikacji miejskiej. Spotykam tysiące osowiałych ludzi, wpatrzonych w ekran swojego telefonu. Wyglądają, jakby bezpowrotnie utknęli w wirze codzienności. Obserwując ich, myślę o tym, jak bardzo przeraża mnie rutyna  i życie według schematów. Bardzo boję się, że skończę jak Ci znudzeni pasażerowie. Czy da się tego uniknąć?

Szara rzeczywistość i szare społeczeństwo

Wszyscy ponurzy i znudzeni, z przekrwionymi oczami. Wtopieni w tłum przechodniów, a mimo to samotni. Funkcjonują w swojej odrębnej rzeczywistości. Żyją w ciągłym pośpiechu, nie mają na nic czasu. Pędzą przed siebie niczym konie z klapkami na oczach w najważniejszym wyścigu, zwanym przez niektórych życiem. Idę ulicą, słucham muzyki i obserwuję. Mijam płaczące dzieci uwieszone na wózku i szarpiące mamę za ręce, fioletowe już od wypchanych żywnością reklamówek. Spotykam elegancko ubranych korpoludków w skarpetkach w kropeczki, które dodaję nieco życia do ich szarego płaszcza i białej koszuli. Patrzę ze współczuciem na starszych, przygarbionych ludzi, którzy z trudem ciągną kraciaste torby na kółkach.

Bije od nich wszystkich smutek, stale kumulowany i odkładany jak przetwory na zimę. Patrzę na tych wszystkich zmęczonych, zrezygnowanych ludzi i zastanawiam się, czy ja też tak skończę. Czy dorosłe życie musi wiązać się z wiecznym niezadowoleniem?

Czytaj dalej